Dobrze, że są nagrody.. Literackiego Nobla dostała w tym roku Alice Munro. Nazwisko wcześniej mi znane ale przyznaję, szczerze, bez wstydu.. nie czytałam nic tej autorki.
Nobel zobowiązuje, więc w mojej małej, ulubionej księgarni zaczęłam przeglądać szukać czegoś dla siebie pod czym podpisała się Munro.
Kupiłam opowiadania. W dzisiejszych, "szybkich czasach" , kiedy brak czasu na wszystko opowiadania dają poczucie, ze może uda się coś skończyć, z czymś zdążyć...
Nie ma nic gorszego od grubego tomu interesującej książki, na którego czytania najnormalniej w świecie nie mamy czasu. Czytamy ją najczęściej przed snem, strona po stronie, a następnego dnia nie pamięta się tego, co przeczytało się wczoraj..
Z opowiadaniami jest inaczej. Zwłaszcza z opowiadaniami Alice Munro. Każde opowiadanie to brylant literacki. Piętnaście opowiadań pełnych przenikliwości i mądrości. Trudno przejść wobec ich bohaterów i tego co się w ich życiu dzieje obojętnie. Warto mieć na półce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz